Po przeczytaniu mojego listu do Rady Pedagogicznej jeden z kapelutków strasznie się wściekł.
Twierdził, że mu na odcisk nadepnąłem. Słowo honoru, że nie wiem, dlaczego tak myśli. Może tego siusiaka, co go wcześniej na murze małymi literkami napisałem wziął do siebie? No, ale nie jego miałem na myśli… ale jak sobie wziął, to wziął, mógł tylko zapytać i upewnić się czy to o nim. Czytaj dalej