„Nie słów, a czynów nam trzeba.” – w odpowiedzi na komentarz Robinol

„Słowa.
Coraz bardziej odbierane jest im ich znaczenie.
Nie słów, a czynów nam trzeba.”

Święte słowa, no ale właśnie to tylko słowa. O jakich czynach bowiem mowa w pojedynkę? Samemu można podłubać sobie w nosie, albo się podpalić pod gmachem sejmu, i skutek ten sam, jeśli chodzi o oddźwięk społeczny czy skuteczność. Do jakościowych zmian trzeba współdziałających, zgromadzonych wokół wspólnych idei i wartości ludzi, a skąd ich brać? Jak się jednoczyć?

Załóżmy że weźmiesz megafon i wyjdziesz na plac by zwoływać ludzi do wspólnego czynu. Załóżmy, że mówisz pięknie, od serca, wzruszasz, poruszasz, zmuszasz do refleksji. Ludzie zaczynają się gromadzić, coraz więcej, coraz chętnie zatrzymują się, zadają pytania, rozmawiają. W bezpośredniej bliskości zaczynają się poznawać i sobie ufać. Wymieniają się imionami, numerami telefonu, itp. itd.

Powiedzmy, że nie każdemu się to podoba. Najpierw grupa chuliganów naśmiewa się i obraża Ciebie. Ignorujecie ich, by się nie rozpraszać. Ataki jednak nie ustają, łobuzów jest coraz więcej, a kiedy nawet któryś się zmęczy czy zniechęci, pojawią się następni. A służba miejska nie reaguje. Za każdym razem, kiedy zwracasz się o pomoc, twierdzi, że nic nie widzieli. Ile można patrzeć tylko, czy prosić grzecznie o zaprzestanie, kiedy widzisz, że łobuz jakiś opluwa i lży kobiety? Dajmy na to. A gdy powiesz takiemu w krótkich żołnierskich słowach by odszedł grzecznie, nagle się okazuje, żeś cham, że jątrzysz i dzielisz ludzi. Zgromadzeni ludzie zaczynają szeptać, plotkować, ktoś mówi, ze być może prawda jest po środku, inny, ze w ogóle nic się nie stało i zapomnijmy. Zaczynasz powoli i dokładnie tłumaczyć jak było, kto zaczął. Przychodzi w końcu straż miejska i tłumaczysz jeszcze raz, wskazujesz, wszystkie te przypadki, gdzie można było uniknąć eskalacji problemu. Wtedy jeden ze strażników mówi: „ale o szo chodzi przecież np. ta pani jest brzydka, sam bym może jej nie opluł, ale jak ma krótką spódniczkę, to sama sobie winna.” A potem Ciebie pyta co Ty tutaj właściwie robisz, czy masz dokumenty i dlaczego nie przedłużyłeś karty wędkarskiej.

W tym czasie ludzie się rozchodzą, bo ile można się zajmować sprawą poszturchiwania jednej pani przez jednego pana, kiedy za rogiem akurat, władze miasta oferują za darmo występy nowej gwiazdy Elleni albo gonitwę psów. Każdy może wziąć udział w konkursie i w nagrodę dostać darmową reklamówkę zespołu, w którym gra burmistrz. Na koniec jest pokaz, gdzie straż miejska w spektakularny sposób łapie ostatniego w mieście chuligana i jest spokój. A ludzie oczywiście są nadal strasznie prawicowi. Krytykują przecież to wszystko, co zobaczą w TV, albo przeczytają w prasie. A, że wiadomości i wrzutki medialne ciągle są nowe, to i trudno się w okół nich jednoczyć i budować więzi. I o to przecież chodzi. No, ale mamy demokrację i wolność słowa. Zawsze coś.

12 comments on “„Nie słów, a czynów nam trzeba.” – w odpowiedzi na komentarz Robinol

  1. Przypadków nie ma , więc dlatego dostałem powiadomienie
    Było cicho i powstało u mnie zdziwienie
    Ponieważ czasu ostatnio brakowało, do blogu zajrzenia
    To były tylko o Tobie miłe wspomnienia
    Nie słodzę jakby ktoś pomyśleć móc chciał
    Ale do tematu odniosę się by trwał
    Ważny jest lecz lekarstwa na mobilizację brak
    Teraz mamy inne czasy i jest wspak
    Prawda jest kłamstwem , a kłamstwo prawdą czasami
    Więc tylko dno wszystkich z letargu zbawi
    Miernoty są dzisiaj rozleniwione do granic wytrzymałości
    Interesuje ich zabawa ,TV ,plotki i uszczypliwości
    Zmówić się jest trudno, mało godnych zaufania
    Szuja w łańcuch wejdzie działa jak pirania
    Modlitwa ma moc wielką gdy jest zbiorowa
    Więc na początek niech będzie Krucjata Różańcowa
    http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl
    Pozdrawiam serdecznie:)

    Polubienie

  2. …smutek,gorycz i rozczarowanie,to żli doradcy…..
    w dalszej konsekwencji ,powodujący stan depresji.
    -Tu jest potrzebne ,zero/jedynkowe działanie :albo-albo .

    Polubienie

  3. Świetnie.
    Walczmy więc apelami i „dobrym słowem” o utracony słup
    ogłoszeniowy.
    A handlarze ludźmi będą ręce zacierać.
    A cóż nas to może obchodzić.
    Przecież na razie wyjeżdżają dzieci i matki sąsiadów.
    Wyjeżdżają sprzedawać się za chleb.
    No i żeby zrekompensować długi zaciągane przez sutenerów i
    zorganizowanych złodziei.

    Polubienie

    • nie, nie walczmy o slup ogloszeniowy. ja sie nawet dziwie tym, co mając w tym ukrytego interesu, nadal widza sens przebywać w lokalu, ktorego wlasciciel juz dawno postanowil, ze bedzie dawal zarabic „damom” i ich alfonsom.
      smutek, gorycz i rozczarowanie przeze mnie mowi, ot wszystko.

      Polubienie

      • i jeszcze w temacie „slupa”. czytalam dzisiaj przypadkiem na s24 notke migalskiego. nasunelo mi podobienstwo w ewolucji tekstow tej persony do ewolucji tekstow pewnego admina, na ktorym w porę poznal sie tylko pies (gryząc drania na dzień dobry). idealne studium zdrajcy i szmaty. przepraszam za brzydkie slowo, wiesz, ze pochopnie nigdy po nie sięgam, a tutaj lagodniesze byloby zbednym certoleniem sie. studium czlowieka, który widząc, ze zostal przylapany na tym, ze dal sie kupic i wykorzystać, stara się odwrócić od siebie uwagę miotając wściekle glupie oskarżenia, pomówienia i insynuacje pod adresem innych. widać palące poczucie wstydu, gdzieś tam pod pokladem megalomani i pozornego poczucia wyższości musi takie hieny zżerać.

        Polubienie

    • Trafnie ująłeś Robin!

      Słup to wentyl i tyle …
      Dzieci bawią się przez skypa
      Rodziny tracą więzi
      Wiele by pisać…
      Słup potrzebny, jak będzie na nim napisane:
      To jutro!!!
      „Idziemy bić kurwy i złodziei”!!!

      Polubienie

      • Jednak słupy mają ogromną wadę.
        Zanim adresaci ogłoszenia przeczytają ze zrozumieniem,
        to psy systemu już są uprzedzone i przeciwdziałają.
        A w naturze przeżywają tylko te wilki, które nie warczą
        przed atakiem.
        A wygrywają takie, które potrafią jednym atakiem
        rozerwać główną aortę.

        Polubienie

  4. Ja nie wiem gdzie jest My, Wy, czy Oni. Nie wiem co trzeba, a co mozna jeszcze zrobic. Nie wiem czy jest z kim i dla kogo. Oczywiście bede probowac by gdzies swoja malenka cegielke dodac, ale na pewno nigdy to juz nie bede Niepoprawni.pl. nie po tym jak latwo i paskudnie zarazem pozbyto sie tam kilku osob. jesli nie ma szacunku dla osob, ktore budowaly dobre imie tego miejsca (nie chodzi mi tylko o siebie chociaz tez sie staralam), poswiecaly swoj czas, energie… to nie ma szacunku dla samych siebie. wlasciciele nie szanuje miejsca, ktore sami stworzyli, nie szanuja regulaminu, ani użytkowników. a duza czesc tam piszacych, przeciez w gruncie rzeczy madrych i uczciwych ludzi, daje sie prowadzić jak male dzieci. maja pamiec dwoch dni, nie kojarzą faktow, nie wiążą wypowiedzi. „autorytety” przywiezione w teczce, ktore jeszcze dwa tygodnie temu w swietle reflktorow staly tam gdzie zomo i ślinily sie z radości na widok glanowania i upokarzania Niewygodnych, teraz staly sie nagle wiarygodne. nie udalo sie wszystkiego rozbić siekiera, to teraz probuja podstawić nową laweczkę, z nowymi liderami, ktorzy nagle potrafia mowic naszym jezykiem, o naszych wartosciach. tylko jeszcze lepiej i piekniej. i nawet ta znienawidzona muzyka przestaje nagle przeszkadzac. to, co jeszcze niedawno bylo u tych wysmianych i przepedzonych glupie, infantylne, ckliwe i grafomańskie… (zaraz, niech skoczę po streszczenie „niezwyklej ślicznosci” tekstu:
    „A sama notka wyśmiewa megalomanię, niemoc intelektualno-literacką i posługiwanie się pewnymi (skądinąd normalnie mającymi swoją wagę) hasłami dla autopromocji. Operowanie słowami-wytrychami, tworzenie pozornej głębi tam, gdzie mamy do czynienia – z pustką. Tak naprawdę, to bardzo szkodliwe zjawisko, na granicy swoistej, internetowej, patologii.
    Tu? Opisuję jedynie zjawisko dostrzegalne w sieci od wielu lat. Pisać każdy może, ale – czy każdy powinien? Oto pytanie. :))”

    http://niepoprawni.pl/blog/870/jak-napisac-gleboki-tekst-poradnik )

    … teraz jest znowu cool i trendi.
    spojrz na liste klakierow. kto najglośniej bije brawo? nie uderza w oczy swoista mieszanka z adminow, tych co najczescie atakowali laweczke, oraz nowych, ktorzy, jak sie teraz okazuje, sa bardziej laweczkowi, niz Ci ktorzy ja budowali? zabawne byloby, gdyby nie takie smutne.

    ja przepraszam, ze tak otwarcie i w prost. dosyc juz mam tego tchórzliwego puszczania bąków po krzakach. nasze milczenie skonczylo sie tym, ze jedni odeszli sami, innych zmusili, a pozostali udają, ze nic takiego się nie stalo, ojtam, ojtam, damy sobie buzi i będzie jak dawniej.

    Polubienie

  5. Dzięki za odpowiedź.
    Dawno już nikt tak prosto nie wyłożył mi beznadziei położenia.
    Rządzącej mafii, która się śmieje z naszych utyskiwań na kiepskie
    warunki handlu niewolnikami i naszych szumnych apeli.
    Apeli typu:
    Musi-MY coś zrobić, a więc bierz-CIE się do roboty.

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s