By Weneda
Spektakl czwarty – Teatrzyk o znikającej suwerenności
A cóż to za promyk się przebił?
Akt 1.
Dla zatarcia śladów, i większego ogłupienia zapracowanych Ludzi,
partia komunistyczna dokonała podziału.
Przez pączkowanie.
Na pijackiej libacji podzielili się kadrami, hasłami i sztandarami,
śmiejąc się przy tym do bólu, jakie te murzyny głupie.
Szampańskie humory mącili im tylko nic nie znaczący Kaczyńscy,
ze swoim ha,ha,ha Prawem i Sprawiedliwością.
Przecież komuniści już dawno okrzyknęli Polskę Państwem Prawa.
Przecież po to właśnie tworzyli Prawo, aby chroniło komunistycznych siepaczy.
I nagle -wypadek przy pracy.
PIS wygrywa wybory!
I, o zgrozo, nawiązuje koalicję z formacjami, nad którymi komuniści ciężko się napracowali,
aby byli „konstruktywną opozycją”…
I pal sześć, że zaczyna naprawiać gospodarkę, obniżać zadłużenie, wyrównywać szanse rozwoju Polski.
To nic, bo przecież to się da znowu rozkraść.
Ale, O Matuszko Rassijo, o Dobry Leninie, PIS się bierze za rozmontowanie moskiewskiego
namiestnictwa!
Jakaś likwidacja WSI, jakieś Raporty Macierewicza!
Aneks sen z powiek spędza.
To nie może tak trwać, tym bardziej, że te głupie murzyny wybrały drugiego Kaczyńskiego
na Prezydenta.
To się musi skończyć!
Kurtyna
Akt 2.
To gdzie ci nasi agenci?
Co? Nie ma? Odwrócili się od chlebodawców?
No to przecież zawsze jeszcze zostaje stara, dobra prowokacja!
Przecież mamy tam swoich prokuratorów…
A jak nie mamy, to przecież każdego można umoczyć!
Minister propagandy pomoże.
Uff. Koalicję mamy z głowy, teraz się trzeba tym drugim zająć.
No i jakiegoś szeroko uśmiechniętego trampkarza trzeba znaleźć,
aby tłuszczę czarował.
A obiecać co zechcą.
Przecież od zawsze wiadomo że „Nikt ci nie da tyle, ile ci komunista obieca” ha ha.
A skrzyknąć tam wszystkich celeburków z poparciem.
Tani są, to nie odmówią.
No i widzicie?
Przecież mówiłem, że trampkarz ich zaczaruje.
To już teraz może powiedzieć, że jak obiecywał, to żarty były.
No co my mamy z tym Kaczyńskim zrobić?!
On się Władimirowi Władimirowiczowi postawił!
I jeszcze się o jakiś Katyń upomina, Sarmację chce odbudowywać,
a najgorsze, że mu się to udaje.
My tu chcemy na powrót armii rosyjskiej do obrony,
a tu taki afront.
Trzeba koniecznie załatwić, aby Władimir spotkał się z trampkarzem
i wyjaśnił sytuację.
Będzie przecież na Westerplatte.
A dogadać szczegóły, to i na molo mogą.
Przecież jeden i drugi szwargocą po niemiecku.
MGŁA
Akt 3.
Komuniści wszystkich partii, łączcie się.
Najlepiej SMS-em. Wersja oficjalna:
Wszyscy zginęli, winni piloci, brzoza z tytanu.
Jak się komuś nie podoba, to go seryjny samobójca odwiedzi.
Trumien otwierać zaprieszczenno.
Cieć do telewizji, przeprosić towarzyszy radzieckich.
Za co? A co to za różnica za co? Przekaz się liczy.
No i żeby trampkarz się nie stawiał, jak go Towarzysz Prezydent przytulać będzie.
Musimy przecież zacieśniać stosunki.
A wy, Azjatycki, nic się nie martwcie, ukryjemy was w Madrycie.
Wrak się rozkradnie, zakopie, a taśm to my już mamy ze cztery wersje.
I nie trząść się, nie takie zamachy się robiło.
Eurokopanie albo inną spartakiadę im zrobimy za ich własne podatki.
Że co? Że trampkarz może polec w wyborach?
A bo to on pierwszy?
Towarzyszy ci u nas dostatek, a jak będzie trzeba, to się pod Polskimi
Sztandarami ukryje.
Co wy nie wiecie, że jak się za Miką idzie przez Kępy i Moczary,
to się w końcu na jakąś Porębę wyjdzie?
Marszów! Niepodległości im się zachciewa!
Niech se robią. Już my im przywódców znajdziemy!
Nawet się nie spodziewają skąd…
A tymczasem, dla niepoznaki, to antifą ich, pod Tarasem,
i biedrońką na rożenku!
Czy wyście poszaleli?!
Katolicka telewizja?
Przecież to klęska murowana!
Szechter dostałby ataku serca albo się na śmierć zapił!
Tu kurtyna spada jak sondaże
Epilog
Towarzysze!
Jest źle, a może być jeszcze gorzej.
Trzeba całą wściekłość obrócić na trampkarza.
Przecież nie poświęcimy całej ekipy, czekając, aż się murzyni przebudzą…
Tego by nam Towarzysz Władimir nie wybaczył.
A wiecie przecież, że zamachy to jego ulubiona rozrywka, a S-400 w Królewcu…
Znaczy, ustalone.
Trampkarz na przemiał.
I tu się Sufler budzi – Panie lalkarz?
To co gramy od jutra ku chwale Rassiji?
**********************************
I tu się kończy to przedstawienie,
choć wciąż wierzę, że nie kończy się Polska.