„ Czuję Polską rodzinną ziemię pod stopami…”

W cyklu wspominkowym będę od czasu do czasu zamieszczać tutaj moje „stare” notki, które nie straciły na aktualności i do których mam szczególny sentyment. Kesja od jakiegoś czasu nie udziela się w sieci, ale zarówno ja, jak i jeszcze jeden przyjaciel, mamy go w serdecznej pamięci i nie tracimy nadziei, że kiedyś uda nam się w końcu spotkać face to face. Internet jest pełen fałszywych autorytetów, wydmuszek, pozbawionych charyzmy miernot, chłopaczków w krótkich majtkach wymachujących zdobytymi w sieci możliwościami i wpływami niczym łopatką w piaskownicy… ale czasami też można spotkać fantastycznych, ciepłych ludzi, serdecznych i szczerych przyjaciół. Do tych drugich należy Kesja i oby więcej takich osób na mojej drodze, czego i Wam życzę:)

01.08.2012r.
Dostałam ostatnio krótki mail od przyjaciela, który mnie wzruszył i jakoś tak nostalgicznie nastroił. Pomyślałam sobie: skoro mnie wzrusza i zachwyca, to może warto się podzielić z resztą zabieganego, pędzącego gdzieś świata? Przyjaciel na ten brak dyskrecji się zgodził. Oto ten list (tylko imiona dzieci zmieniłam, dodałam tytuł, kilka przecinków i klip)

„ Czuję Polską rodzinną ziemię pod stopami…” powiedział Kesja

Czytaj dalej