Rower Górski – satyra

– Co to jest? – pyta pani Eliza.
– Rower górski – odpowiada pan Sułek.
– A gdzie ma koła? – pyta pani Eliza.
– Nie potrzebuje kół, słowo daję!
– A kierownica gdzie?
– Nie ma, cholera jasna, ślepa Pani jest, słowo honoru!
– No tak, kochany panie Sułku, głupia jestem. Łańcucha też Pan nie potrzebuje, prawda, Panie Sułku kochany?
– To jest jasna rzecz. Ani świateł, ani hamulców!
– Bo pan jest czarnym magiem panie Sułku i Pan potrafi wszystko prawa, Panie Sułku? Nawet jeździć na takim rowerze, co nie wygląda jak rower, prawda?
– Tak Pani Elizo. Jestem czarnym magiem i potrafię wszystko. Widzę, ze się pani uczy.
– Tak panie Sułku kochany, bo Pan jest nadzwyczajnym nauczycielem. Najlepszym. Fenomenalnym, fantastycznym…
– Cicho, wiem
– A właściwie jak Pan przy pomocy tej trąbki będzie jechał?
– Ależ Pani Elizo, nic pani nie rozumie, to jest rower, nie trąbka.
Pan Sułek przyłożył małą trąbkę do ust i wydał dźwięk:
„Tju, tju, tju”
– Widzi Pani?
-Tak Panie Sułku kochany, wspaniale pan jedzie, jest pan najlepszy! Gdzie tak Pan jedzie Panie Sułku kochany?
– Cicho, prowadzę właśnie peleton, niech mi Pani nie przeszkadza!

sulek2

3 comments on “Rower Górski – satyra

  1. @all
    Oczywiście mam zaszczyt gościć wybitnego autora ilustracji do mojej notki. W notce przeoczyłam nadmienić, że Onion13 jest autorem obrazka, ale kiedy mistrz sam odwiedził mój blog, jest okazja by nadrobić to niedopatrzenie:)

    Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s