
Operacja mająca na celu zastraszenie polskiego świata nauki przejdzie do historii jako haniebna próba uniemożliwienia dojścia do prawdy o śmierci polskiej elity narodowej.
Czy moment publikacji w „Gazecie Wyborczej” artykułu wymierzonego w ekspertów smoleńskiego zespołu parlamentarnego był przypadkowy?
Przebieg wydarzeń wskazuje, że doszło do porozumienia przynajmniej niektórych prokuratorów wojskowych z redakcją „GW”. Jego skutkiem była właśnie ta publikacja – skierowana przeciwko zespołowi parlamentarnemu, jego ekspertom, a także tej części środowiska naukowego, która zaangażowała się w badanie katastrofy smoleńskiej. Organy państwa podporządkowane Donaldowi Tuskowi wcale jej nie badają, a wręcz przeciwnie – cały wysiłek organizacyjny skupiają na uniemożliwianiu jej wyjaśnienia. Czytaj dalej