KIJ W MROWISKO, CZYLI PREZES PIS TYLKO PYTA

Czytając ostatni głośny już wywiad z Jarosławem Kaczyńskim zamieszczony na łamach  Rzeczpospolitej, można  powiedzieć jedno: PiS  ostatecznie rozstał się z ideą ukrywania Antoniego Macierewicza i sprawy Smoleńska, jako czegoś wstydliwego, co odbierze partii punkty. Była to bardzo błędna taktyka działania, wynikająca jak sądzę ze słabego rozeznania rzeczywistych nastrojów społecznych i  przynosiła więcej szkód niż pożytku.

Do dzisiaj odczuwam niesmak,  i zapewne nie jestem w tym osamotniona,  na wspomnienie żenujących, wręcz  nietaktownych  występów, jakimi raczyła nas ekipa pani Kluzik –Rostkowskiej, która z niezrozumiałych dla mnie powodów przejęła stery w czasie kampanii prezydenckiej w 2010 r. Te tańce z kwiatkami w zębach, udawanie, ze „Polacy nic się nie stało” i to  w czasie, kiedy miliony zwykłych  ludzi nie zdołały się jeszcze  otrząsnąć z szoku po 10 kwietnia, było doprawdy czymś z pogranicza absurdu.  Czytaj dalej

O Polsce z Natenczas Wojskim…

  • @BRONISŁAW NIEZGODA-DYWANOWSKI

    Widzi Pan teraz, jak się Pan bardzo mylił uważając, że PO to nadzwyczajne dziadostwoWidzę. Na szczęście mylić się jest rzeczą ludzką, czego dowodzi przykładnednedo z możnych, czy też zamożnych tego świata, w osobie ministra Rostowskiego. Przywołam tu przykład pana wicepremiera – buchaltera, któremu rachunki omsknęły się o głupie 24 miliardy, z powodu czego, złe pisowskie języki zrobiły wielkie aj waj na cały kraj, nie doceniając przebiegłości oraz manualnych talentów ministra i jego jedenastu prawych rąk.

    „Pomyliłem się” oświadczył odważnie pan Rostowski, na co posłanki i posłowie partii „Jedna pięść” oraz jej liczni koalicjanci zareagowali huraganowymi brawami. I po co był ten pisowski rejwach, nienawistne milczenie i a jak już gębę otworzą, to językiem nienawiści?
    Czytaj dalej

Ogłaszam was mężem i żoną. Jaja pana Donalda

 Jeśli ktoś się zastanawia, gdzie są granice, których nie przekroczą koledzy z boiska w robieniu idiotów z Polaków, to ja mu powiem – już kondor z Masy Picu myślał, że tam doleci. Niestety, nawet tankowanie w locie mu nie pomogło, roztrzaskał się biedny ptasiek o mgłę kretyństwa, nim cokolwiek dojrzał.

Nie ma żadnej, ale to żadnej granicy, jest za to 8 kopnieta w tyłek leżaca poziomo, czyli nieskończoność głupia, na dodatek z +

Trzeba powiedzieć sobie jasno, zbiór tych ludzików jest zbiorem pustym, tzn. nie posiada konkretnego kształtu, masy, wagi i ciała, to nie jest ciecz, to nie jest gaz, to są opary, opary absurdu.

Co by tu wam jeszcze ogłosić, czyli ogłoszyny

Wygląda to mniej więcej tak, pan Donald słynny jest z obrzydzenia do czytania jakichkolwiek raportów, analiz, sprawozdań. Przepraszam, za wyjątkiem sprawozdań i relacji sportowych. Brzydzi się tym chłopina tak, że nie może patrzeć na te sterty ohydnych popisanych  kartek.  W związku z powyższym, z obawy przed pełną kompromitacją odpada możliwość jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji z kapitanem kolegów z boiska. Człek ten nie ma najmniejszego pojęcia o ekonomii,  ogólnej gospodarce, nawet na poziomie sołectw lub ogródka działkowego pod wynajem. Jego wiedza jest na poziomie maturzysty zdającego rozszerzony WOŚ po wieloletnich, wysoko płatnych korepetycjach. I jak tu udawać rądzenie? Dlatego też ze zrozumiałych względów, całą piekielną robotę urabiania obywateli na pi…..tych,  zlecono stosunkowo sporej grupie wciskaczy kitu. Tak, to są ogólnie znani ”specjaliści” od różnych Madzi, sradzi, cwelebrytów, kolczyków na penisach i majtek wychodzacych ” niechcący” na pokazach instalacji np. Marii Peszek & spółka. Głównym zadaniem tych przygłupów jest odciąganie od spraw codziennych i ważnych. I tak . Na wtorek mamy w przekaziorach – ale się śmiesznie przewróciła ta znana, na środę – miś koala w ZOO podglada onanizującego się szympansa Roberta, na czwarterk – ale oni się kochają jakoś bardzo długo, na piątek – znany aktor z nową partnerka albo czymś, na piątek, znowu onanizowanie, tym razem miś koala w roli głównej, podgląda Robert szympans, na sobotę – znany aktor już nie jest z nową partnerką, wybrał Roberta i koalę. Wystarczy, bo będę musiał wyjść na moment. Newsy, sensacje, wstrząsy i jak tu być  normalny?

Choćby się waliło i paliło ma być fajnie

Jak do tej pory nie napisałem właściwie nic odkrywczego. Zdecydowana większość z nas zdaje sobie sprawę z jak żałosnymi człowieczkami mamy do czynienia, a jeśli tak, to rodzi się arcybanalnie proste pytanie, dlaczego więc oni jeszcze tutaj są? Czytaj dalej