Spadają liście, spadają…
Banalny początek
Jesiennego wiersza
Jesień za oknem i w oczach
Mieni się świat
W złocistych brązach
Pójdziemy razem
Tam gdzie mgła i wiatr
Nie bój się chłodu
Ogrzeję ciepłem słów
Podniesiemy jabłko
Pozbieramy grzyby
Zabierzemy ze sobą
Kasztany i liście…
Ciepło jesieni zamieszka w naszym domu
Wiersz się pisze, a potem skreśla…