jest ich tak wiele, że nie można zliczyć
kolorów oczu, zimnych ramion, piersi bez pieszczoty
tyle tłumaczeń :
zbiegi okoliczności, pomyłki
kawa za zimna, wypalony papieros
przedwczesna ucieczka
zawsze tak samo :
było, ale nieudane
nie było,bo nie w porę
a potem
czepianie się byle czego
łzawe pamiętniki
zazwyczaj niewinne
temu, że niekochane
zazwyczaj zawieszone w próżni
piękne czy brzydkie
nieważne
kobiety jak szramy
na gładkich lustrach