Eurowizja czyli żenada…

Dlaczego żenujący ? Niektórzy powiedzą jak zwykle. To nie prawda.

Żenujący od Baby z Brodą.(można ją pominąć). Szukający tolerancji. Nawet nasza reprezentantka, pięknie śpiewała – piosenka, niestety słaba – pomnijmy -te nogi na wózku, reklamowanie jakiś tam rajtuz, każdy to znajdzie.

Dzieciak kutry krzyczy, a śpiewa.

Ładne było jak Punkrocowy z dałni chłopaki wcześniej wystąpił. To było szczere. Muzycznie słabe.

No i perkusista, kurde też słaby (czy oni Metallica i i Larsa Ulricha. nie widzieli), po pijoku gram tak na puszkach po piwie wszędzie t PO 😦

Inna liga. Estończycy naprawdę dobrzy !

Konkurs nic nie znaczący. Teraz już jest Australia w Europie. O Izraelu nie wspomnąć , nie mam mapy. Ukraina…acha nie ma takiego kraju.

Jest zespół jeden słynny który to wygrał ten konkurs:

Z wyniku możemy być dumni, że znów nie będzie trzeba stawiać hal widowiskowych, jak na stadiony.

Wyniki nie mają znaczenia

Trzeba jednak pokazać jakiś plus: Prowadzący w TVP- p. Artur Orzech, naprawdę stanął na wysokości zadania, komentując. To naprawdę jest dziennikarstwo muzyczne. BRAWO !

I znów wygrała Szwecja

bez politycznych komentarzy

Cicho ale w ostrogach czyli nutka patriotyczna

Nie jestem piękny, a przyciągam wzrok,
Cieszy mnie wstręt w tworzących mnie spojrzeniach;
Sprytu nauczył mnie ułomny krok,
Co krok normalny w powód wstydu zmienia.
Wiem, że nawiedzam przyzwoite sny;
Bóg mnie spartaczył, jam wyrzut sumnienia;
Dlatego wpełzam w dostojne zgromadzenia,
Gdzie racją bytu jest bezkarne – my!

A ja na złość im – nie należę
I tak beze mnie – o mnie – gra.
Jednego nikt mi nie odbierze:
Ja jestem ja, ja, ja.

W karczmie tak siadam, by mnie widzieć mógł
Każdy najzdrowszy obżartuch i pijak;
To, co mi Bóg dał zmiast zwykłych nóg
Wokół półmiska bezwstydnie owijam.
Tym co mam w miejsce rąk, odpędzam psy
Węszące łatwy łup w chromego strawie
I traci nastrój biesiadników gawiedź,
Co śpiewa przy mnie swoje śmieszne – my!

Bo ja na złość im – nie należę…

 

…czyli mój osobisty całkiem subiektywny i podyktowany sercem wybór. Słuchajcie i wierzcie, albo nie wierzcie, ale pamiętajcie, że waszym domem jest Polska i tylko, albo aż tyle, możemy pozostawić po sobie dobrego….

Patrz mój dobrotliwy Boże
Na swój ulubiny ludek,
Jak wychodzi rano w zboże
Zginać harde karki z trudem.
Patrz, jak schyla się nad pracą,
Jak pokornie klęski znosi
I nie pyta – Po co? Za co?
Czasem o coś Cię poprosi:

– Ujmij trochę łaski nieba!
Daj spokoju w zamian, chleba!
Innym udziel swej miłości!
Nam – sprawiedliwości!


A my nie chcemy uciekać stąd!
Krzyczymy w szale wściekłości i pokory
Stanął w ogniu nasz wielki dom!
Dom dla psychicznie i nerwowo chorych!

Od mojej Ojczyzny, Rodziny – precz!

Nie chciałam w tej, ani żadnej innej sprawie dotyczącej wyborów zabierać zdania. Z wielu powodów, przede wszystkim brak czasu. Jednak poczułam się  dzisiaj w pewnym sensie dotknięta osobiście. Pewno dlatego, że łatwo wyobrazić mi sobie odczucia osoby, która doświadcza zagrożenia osób najbliższych, domu, najbliższego otoczenia. Kiedy zadaję sobie pytanie, co ja bym zrobiła gdyby ktoś bezpośrednio zaatakował osoby mi najbliższe, całkowicie bezbronne i niezdolne do obrony, to moja pierwsza reakcja byłaby : zabiłabym!

 

Zaraz potem refleksja: oczywiście niedosłownie, oczywiście nie wprost. Trudno jednak wybaczyć coś tak podłego jak atak na osoby, które przed atakami bronić się nie mogą: dzieci, osoby starsze, niepełnosprawne. Gdyby przyszli podpalić mój dom to naturalnie przychodzą mi na myśl słowa poety: „Bagnet na broń!”

 

Wszystkim dedykuję słowa Jana Pawła II:

„Rodzina – wspólnota życia i miłości – powstaje z sakramentalnego małżeństwa, będącego jednością dwojga. To ich błogosławione przymierze daje początek wspólnemu byciu razem. Owocem miłości małżonków są dzieci, dla których rodzina stanowi dom – nie tylko miejsce zamieszkiwania, ale i wszechstronnego rozwoju.
Z czym kojarzy się nam RODZINA? Domowe ognisko, więzy krwi, rodzice i dzieci, wspólny posiłek, krojony chleb, tradycje i uroczystości rodzinne, świętowanie, wspólna modlitwa, zapach pieczonego ciasta, wzajemna pomoc, troska w chorobie, praca i wypoczynek, zabawa i poważne rozmowy, wesela, chrzciny, pogrzeby, Pasterka i święconka, procesja Bożego Ciała, rocznice ślubu i narodzin dzieci, Msza św., wspólne wyprawy, dzielenie się opłatkiem i wyciąganie prezentów spod choinki, domowe porządki, autorytet taty, który „wszystko wie i zawsze obroni”, czułość matczyna i znak krzyża kreślony na czole.”

http://www.jp2w.pl/pl/36685/0/Swietosc_rodziny.html