Chociaż jak wiadomo że Kopernik była kobietą (może nawet biskupem), to jednak życzę wszystkich fajnych prezentów.
Onion©
Wczoraj nad ranem zmarł mój tata, Stanisław Szymczyk. Był prostym człowiekiem, ale wbrew pozorom było w tej prostocie też wiele szlachetności i godności.
Przez większość życia ciężko pracował, bywało, że nawet bardzo ciężko, ponad swoje siły, np. w czasie wojny, podczas prac przymusowych w Niemczech. Opowiadał, że jako młody chłopak czasami nie mógł w nocy zasnąć z głodu. Mimo to nigdy nie słychać było w jego glosie goryczy ani gniewu kiedy wspominał tamte chwile. W ogóle był bardzo pogodnym człowiekiem. Trochę z boku wszystkich spraw, które dla ogromnej większości ludzi wydają się bardzo ważne i dla których niejednokrotnie gonią bez chwili wytchnienia i opamiętania. Obca była mu zazdrość czy zawiść. Za nic miał zaszczyty, przywileje, ambicje, popularność czy dobra materialne. Potrafił się cieszyć tym co posiadał i nie pragną wiele więcej. Doceniał słoneczny dzień, syty posiłek, bogactwo przyrody i spokój jaki niesie życie według prostych zasad i 10 przykazań. Był dobrym synem, mężem i ojcem chociaż niezbyt wylewnym. Nie odmawiał, kiedy w miarę możliwości i zdrowego rozsądku mógł przyjść z pomocą, ale nigdy nie oczekiwał wyrazów wdzięczności czy podziękowań. Cechowała go, być może trochę poza świadoma, umiejętność odróżniania rzeczy ważnych od ulotnych i przemijających. Gdyby miał jakieś motto to pewno byłyby to słowa:„carpe diem” – „chwytaj dzień”, bo umiał cieszyć się chwilą, czy to była uprawa działki, grzybobranie czy rozmowa w rodzinnym gronie w czasie biesiady. Nie złorzeczył, wystrzegał się gniewu. Był ciepłym spokojnym człowiekiem z lekkim, czasami absurdalnym poczuciem humoru. Nauczył nas wiele, chociaż nikogo nie pouczał. Był bardzo dobrym ojcem, dziadkiem, wujem, sąsiadem i kolegą. Najlepszym jakiego można mieć. Zmarł w wieku 92 lat i pozostawił po sobie chyba same dobre wspomnienia. Niech Bóg ma go w opiece.
Co tam jakieś KODy, SLDy czy inne czarzaste.
Jest sensacja!
Reporter wyśledził, zauważył i przekazał!
hmmm… jakiś gdzieś etacik w mediach dla niego?
Cóż to można znaleźć gdy woda po upałach jest na niskim poziomie, aż na lampę wali.
Onionowe refleksje po zmianie prezydentury w Polsce w dn. 6.VII.2015
Cóż…jeżeli komuś się nie podoba wywiad, to czyli słoneczko mu na głowę uderzyło
cisza
spokój
czas na przemyślenie
zadumę
chwilę refleksji
nikt nie krzyczy
nie krzyczy
nie ubliża
można w ciszy
zdziwienie
odszedł na chwilę
może na dłużej
daj Boże
spokój
ciszę
jak ta
chwila
* tekst mojej przyjaciółki, żony alkoholika