KOD”czyli” Chłopcy z Placu Broni

Usłyszałem jak na tzw.manifestacja KOD podpierała się piosenką ChzPB „Wolność”. Ciekawe z jakich powodów? Wszak, kilku artystów- o ile mnie pamięć nie myli np: Lombard,Lipiński – wyrazili swoją nie chęć do wykorzystywania ich utworów w takich pochodach.

Być może lider zespołu Chłopcy z Placu Broni. Bogdan Łyszkiewicz (zm. 23 VI 2000) wyraził zgodę do użycia tej piosenki.

Jednak mam co do tego wątpliwości, słuchając innego utworu w/w autora:

spokój

cisza

spokój

czas na przemyślenie

zadumę

chwilę refleksji

nikt nie krzyczy

nie krzyczy

nie ubliża

można w ciszy

zdziwienie

odszedł na chwilę

może na dłużej

daj Boże

spokój

ciszę

jak ta

chwila

 

* tekst mojej przyjaciółki, żony alkoholika

+Zmarł Tadeusz Różewicz – by Onion

„Po wojnie nad Polską przeszłą kometa poezji. Głową komety był Różewicz, reszta to ogon”.(St.Grochowiak)

 

 

 9 X 1921- 24 IV 2014
 „jak życie wszystkich ludzi urodzonych w ’21 roku. Szkoła powszechna, harcerstwo, sodalicja… itd. Wszystko zupełnie przeciętne. Bez odchyleń.” – T.Różewicz

Ocalony

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.

To są nazwy puste i jednoznaczne:
człowiek i zwierzę
miłość i nienawiść
wróg i przyjaciel
ciemność i światło.

Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni.

Pojęcia są tylko wyrazami:
cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo.

Jednako waży cnota i występek
widziałem:
człowieka który był jeden
występny i cnotliwy.

Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.

Mam dwadzieścia cztery lata
ocalałem
prowadzony na rzeź.

KOBIETY NIEKOCHANE – by Ewa Filipczuk

jest ich tak wiele, że nie można zliczyć

kolorów oczu, zimnych ramion, piersi bez pieszczoty

 

tyle tłumaczeń :

zbiegi okoliczności, pomyłki

kawa za zimna, wypalony papieros

przedwczesna ucieczka

 

zawsze tak samo :

było, ale nieudane

nie było,bo nie w porę

 

a potem

czepianie się byle czego

łzawe pamiętniki

 

zazwyczaj niewinne

temu, że niekochane

zazwyczaj zawieszone w próżni

 

piękne czy brzydkie

nieważne

kobiety jak szramy

na gładkich lustrach

Czytaj dalej

Jesienny wiersz o życiu, miłości i przemijaniu

Spadają liście, spadają…

  Banalny początek
Jesiennego wiersza
 
Jesień za oknem i w oczach
Mieni się świat
W złocistych brązach
 
Pójdziemy razem
Tam gdzie mgła i wiatr
 
Nie bój się chłodu
Ogrzeję ciepłem słów
Podniesiemy jabłko
Pozbieramy grzyby
Zabierzemy ze sobą
Kasztany i liście…
 
Ciepło jesieni zamieszka w naszym domu
 
Wiersz się pisze, a potem skreśla…