Przeurocze, gorąco polecam. Nie tylko dlatego, że są sławni poeci i miasto Łódź, ale może przede wszystkim, że z takim ciepłem, serdecznością i subtelnym poczuciem humoru opowiedziane…
http://niezalezna.pl/50813-na-saneczkach
Z wielkiej piątki Skamandrytów – w porządku alfabetycznym: Iwaszkiewicz, Lechoń, Słonimski, Tuwim, Wierzyński – znałem tylko dwóch – Iwaszkiewicza i Słonimskiego.Iwaszkiewicza poznałem pod koniec lat 50. – przyjechał wtedy do Łodzi i czytał wiersze w siedzibie tamtejszego Związku Literatów. Poszliśmy tam z Ewą, żeby go obejrzeć – chcieliśmy wiedzieć, jak wygląda wielki poeta. Kiedy czytanie się skończyło, Iwaszkiewicz podszedł do nas i powiedział tylko dwa słowa: – Miejcie dzieci.– Byłem wtedy autorem kilkunastu wierszy, których Iwaszkiewicz najprawdopodobniej nie czytał, więc uznałem (i dziś też tak sądzę), że te słowa były skierowane do Ewy – dziewiętnastoletnia Ewa była zjawiskowo piękna. Czytaj dalej