nagonka na gryzonia z kreskówki… na „niezależnym” portalu

…czyli czym się zajmują Niepoprawni:)

http://niepoprawni.pl/blog/7195/siedmiu-wspanialych-na-np

Po awanturach z Coryllusem opadł kurz, pogromcy trolli też jakby mniej aktywni… na portalu notki „nudne” i „niebezpieczne”:) czyli traktujące o polityce i sprawach Polski. Trzeba jakoś podgrzać atmosferę… niby nic nowego pod słońcem, ale kilka ciekawych zjawisk:

– notkę zdecydowano się zdjąć z SG dopiero jak uzbierała kilkadziesiąt komentarzy i urosła do granic wyczerpania energii wszystkich zainteresowanych. Trudno podejrzewać, że wcześniej admini jej nie widzieli, bo kolejna notkę tego autora wyróżniono miejscem na pudle:) Komuś było potrzebne zainteresowanie awanturą i podlewaniem oliwy do ognia… Ciekawe komu?:) Dla porównania ostatnie 2 notki Ravena59 nie tylko zdjęto niemal natychmiast, ale i zniknięto bez śladu, a przecież tylko usiłował grzecznie odpowiedzieć na wyrażoną wprost prowokację admina Huna…

– trolle jak zwykle zajęły przewidywalne miejsca, czyli po obu stronach barykady, upewniając się w ten sposób, ze zainteresowanie awanturą nie osłabnie. Tradycyjnie pojawili się na stanowiskach Traube i Skowronek (tym razem znowu jako oponenci:) a przepraszam, teraz „całkiem inny nick” nie: „skowronek”, a autor wielu merytorycznych ciekawych notek i komentarzy (oczywiście zawsze pozbawionych ataków ad personam) „Empedokles”

– odkurzono kukiełkę bojową, która po raz pierwszy zastosowanie znalazła, kiedy ja żegnałam się z NP. (nie chce krakać, ale to może być jakiś znak dla „tajemniczego” „gryzonia z kreskówki”:)

– admin ustanowił się w bardzo wiarygodnym i przewidywalnym punkcie „obiektywnego” arbitra, który podsumował z charakterystycznym dla niego wdziękiem, dowcipem i bezkompromisowością: „wszyscy trolle jesteście sobie winni i kto z trollami walczy, niech się nie dziwi, że od trolla obrywa”:)

A przy okazji warto przypomnieć sobie ostatnią (nomen omen) notkę Rospina, bo to ciekawe źródło analogii, także dotyczącej roli trolla novaseline w tego typu akcjach i jego absolutny brak powiązań czy wspólnoty interesów z adminami niepoprawnych:

DO Prawdy. Koteria
Rozejść się!
Trzech to już banda! -tak wrzeszczały ZOMOle.
I wiedziały dlaczego mordy drą!
Bo pokątni dukacze władzy nie zagrożą.
Ale już trzech dogadanych Polaków, powinno władzy sen spędzać z powiek…
I zapewne spędza, skoro każdy objaw powstawania realnej wspólnoty, spotyka się
z natychmiastową akcją rozbijacką.
W „wirtualu” podeśle się trole, błyskawicznie przekierowujące temat dyskusji,
gdy tylko nadmiernie zmierzałaby w „śliską” stronę.
Na bardziej skutecznych blogerów zrobi się skoordynowany atak, sugerując ich
„umoczenie” w czerwony system.
Paleta oszczerstw i wyzwisk jest szeroka, a możliwości obrony – żadne, o ile
atakowany zechce zachować anonimowość.
A większość zechce, aby nie narażać swoich Rodzin.
Trolstwo, mając na uwadze „profity” za swoją działalność, nie cofnie się
przed niczym.
Wszak „brak okazji, też okazja”.
A to błąd ortograficzny, a to jutiubek nie trendy(bo mógłby za młodych przyciągnąć).
„Wypracowanie” za krótkie i treść każe myśleć, no ale nie pisać tak długo…
A gdy obrana przez trolstwo ofiara zacznie się „odgryzać”, zawsze przecież można
podsyłać „listy protestacyjne” do Właścicieli serwisu, a privami paszkwile do
Użytkowników.
Bo przecież wiadomo, że nikt nie miał czasu śledzić wszystkich poczynań
„ptaszków”, że już o zapamiętaniu tychże nie wspomnę.
I tak mielą wirtualne „żarna”.
Real.
Gdy zaś znajdzie się grupa „nieprzystosowanych”, tzn. nieprzestraszonych dotychczas
Polaków, i zechce się spotkać w realu, o wtedy czerwone lampki zaczynają mrugać!
Wtedy zawsze znajdzie się „patriotę inaczej”, aby zdał relację.
Czy piwo nie kwaśne i szaszłyk jadalny… i „spisków jakowychś” nie knuto.
Ale tu się kołacze myśl uporczywa:
By znaleźć Przyjaciela, przez dziesięć porażek…
Choć zwą Cię koterią i lobby i bandą…
I TAK WARTO BYŁO!
Dla Polski, dla Dzieci i Wnuków.
Bo każdy z nas jest pyłkiem na wietrze, ale razem nas nic nie powstrzyma.
Rośnijcie więc „koterie”.
Piłsudski miał trudniej…
Nasi Dziadkowie śpiewali o Legionach.
A od nas zależy, czy Wnuki zaśpiewają o „Koteriach” pod Biało – Czerwoną.
http://niepoprawni.pl/blog/1582/do-prawdy-koteria

Admin niepoprawnych.pl napisał ambitną notkę

i poniósł tego konsekwencje.

http://niepoprawni.pl/blog/3/i-fought-law-0#comment-375800

Wspominam o tym fakcie, nie bez kozery: ten sam wybitny, profesjonalny i „pro publico bono”:) reklamujący swoją prywatna płytę na portalu admin swojego czasu zarzucił mi, że nie zajmuję się istotnymi sprawami jak np. szukanie czarnych skrzynek.

Ciekawe ile czarnych skrzynek od tamtej pory on znalazł?

Koterie, interesiki, biznesiki, układy, płyty, książki, koszulki, promocja trolli i żałosnych notek… tym się stał portal niepoprawni i nawet zrzut z NE im nie pomoże. Kończą się jak większość inicjatyw, gdzie brakuje ludzi zaangażowanych, skupionych wokół jakieś idei, a nie tylko wąsko pojętej 4litery.