Ten numer genialnie rozprawia się z syndromem: „Little fat man who sold his soul”, czyli frajerem, który dla pozorów sławy, innych fruktów sprzedał się, a spuchnęte i kompleks małego siusiaka zastępują u niego system wartości. Chyba każdy z was już się kiedyś natknął na takiego ktosia, szkoda, że nie tak unikalny, jakby się mogło wydawać, to typ. Najzabawniejsze w tym wszystkim, że Ricky Gervais jest dokładnie zaprzeczeniem tego typu osobowości, jest wybitnym, światowej sławy komikiem. Na tym polega właśnie geniusz tego klipu! Ricky mówi nam w nim: nie boję się śmiać z mojego wyglądu, z rozwianych złudzeń, z moich kompleksów.
Ilu z nas tak potrafi? Znam takich, co popadają w obłęd, kiedy zdają sobie sprawę, że ktoś w otoczeniu zobaczył rysę na pomniku, jaki sobie za życia stawiają za pomocą wymuszonych komplementów, wazeliny, manipulacji…
Czyli i do pośmiacia i do przemyślenia:)