Polscy niewolnicy…

Autor: „krzysztofjaw
źródlo: http://krzysztofjaw.blogspot.com/

Krótka refleksja…

Powoli aczkolwiek systematycznie Polacy we własnym kraju stają się coraz bardziej spauperyzowanymi niewolnikami pracującymi za niskie pensje niemal najdłużej na świecie.

Rocznie przepracowujemy legalnie 2015 godzin a np. Niemcy – 1309, Japończycy – 1733, Holendrzy -1288. W stosunku do Niemiec pracujemy dłużej o 54%…

W ubiegłym roku nasze roczne średnie wynagrodzenie wyniosło 13,8 tys. dol. W zestawieniu OECD, które bada 29 z 34 krajów członkowskich – jak podaje za rzeczpospolitą rmf.fm. – zajmujemy ostatnie miejsce. Zarabiamy mniej niż Węgrzy (14,2 tys.) i Estończycy (15 tys.) a dla przykładu Szwajcarzy zarabiają od nas niemal 7 razy więcej (93,2 tys.), a Norwedzy – 6 razy więcej (81,5 tys.).
(źródło – http://www.rmf24.pl/news-polacy-na-szarym-koncu-swiatowej-listy-plac,nId,623208) Czytaj dalej

PODPORZĄDKOWANIE BEZ WALKI. CO DALEJ? -by Martynka

Autor: „Martynka”, 21 lipca, 2012,

Katastrofa smoleńska stała się niezwykle ważną cezurą w najnowszych dziejach Polski, momentem, który bezlitośnie obnażył reanimowanego i pudrowanego od 1989 roku trupa PRL, nazwanego dla niepoznaki III RP. Układ, jaki stworzyły komunistyczne elity wraz z oddanymi im w różnym stopniu zależności ludźmi z solidarnościowego obozu sprawił, że nowe państwo zamiast budować swoje podstawy od początku, zaczynając od opcji zerowej we wszystkich kluczowych dla państwa sferach, stworzyło potworka z garbem KGB/GRU. Taki eksperyment nie mógł się udać z prostego powodu: komunistyczne elity, w większości wywodzące się wprost z bezpieczniackich rodów, cierpiały na genetyczny brak inteligencji, kultury i ogłady, a nauczone jedynie cwaniactwa i złodziejstwa, nie mogły stworzyć normalnego, nowoczesnego państwa. I co najważniejsze nie mogły pozbyć się swojego uzależnienia od Moskwy. Penetracja wszystkich dziedzin państwa polskiego przez ludzi uwikłanych w komunizm trwała przez cały okres PRL – u, by w III RP wejść w nową, doskonalszą, bo lepiej zamaskowaną formę. Czytaj dalej

„Nie słów, a czynów nam trzeba.” – w odpowiedzi na komentarz Robinol

„Słowa.
Coraz bardziej odbierane jest im ich znaczenie.
Nie słów, a czynów nam trzeba.”

Święte słowa, no ale właśnie to tylko słowa. O jakich czynach bowiem mowa w pojedynkę? Samemu można podłubać sobie w nosie, albo się podpalić pod gmachem sejmu, i skutek ten sam, jeśli chodzi o oddźwięk społeczny czy skuteczność. Do jakościowych zmian trzeba współdziałających, zgromadzonych wokół wspólnych idei i wartości ludzi, a skąd ich brać? Jak się jednoczyć?

Załóżmy że weźmiesz megafon i wyjdziesz na plac by zwoływać ludzi do wspólnego czynu. Załóżmy, że mówisz pięknie, od serca, wzruszasz, poruszasz, zmuszasz do refleksji. Ludzie zaczynają się gromadzić, coraz więcej, coraz chętnie zatrzymują się, zadają pytania, rozmawiają. W bezpośredniej bliskości zaczynają się poznawać i sobie ufać. Wymieniają się imionami, numerami telefonu, itp. itd.

Powiedzmy, że nie każdemu się to podoba. Najpierw grupa chuliganów naśmiewa się i obraża Ciebie. Ignorujecie ich, by się nie rozpraszać. Ataki jednak nie ustają, łobuzów jest coraz więcej, a kiedy nawet któryś się zmęczy czy zniechęci, pojawią się następni. A służba miejska nie reaguje. Za każdym razem, kiedy zwracasz się o pomoc, twierdzi, że nic nie widzieli. Ile można patrzeć tylko, czy prosić grzecznie o zaprzestanie, kiedy widzisz, że łobuz jakiś opluwa i lży kobiety? Dajmy na to. A gdy powiesz takiemu w krótkich żołnierskich słowach by odszedł grzecznie, nagle się okazuje, żeś cham, że jątrzysz i dzielisz ludzi. Zgromadzeni ludzie zaczynają szeptać, plotkować, ktoś mówi, ze być może prawda jest po środku, inny, ze w ogóle nic się nie stało i zapomnijmy. Zaczynasz powoli i dokładnie tłumaczyć jak było, kto zaczął. Przychodzi w końcu straż miejska i tłumaczysz jeszcze raz, wskazujesz, wszystkie te przypadki, gdzie można było uniknąć eskalacji problemu. Wtedy jeden ze strażników mówi: „ale o szo chodzi przecież np. ta pani jest brzydka, sam bym może jej nie opluł, ale jak ma krótką spódniczkę, to sama sobie winna.” A potem Ciebie pyta co Ty tutaj właściwie robisz, czy masz dokumenty i dlaczego nie przedłużyłeś karty wędkarskiej.

W tym czasie ludzie się rozchodzą, bo ile można się zajmować sprawą poszturchiwania jednej pani przez jednego pana, kiedy za rogiem akurat, władze miasta oferują za darmo występy nowej gwiazdy Elleni albo gonitwę psów. Każdy może wziąć udział w konkursie i w nagrodę dostać darmową reklamówkę zespołu, w którym gra burmistrz. Na koniec jest pokaz, gdzie straż miejska w spektakularny sposób łapie ostatniego w mieście chuligana i jest spokój. A ludzie oczywiście są nadal strasznie prawicowi. Krytykują przecież to wszystko, co zobaczą w TV, albo przeczytają w prasie. A, że wiadomości i wrzutki medialne ciągle są nowe, to i trudno się w okół nich jednoczyć i budować więzi. I o to przecież chodzi. No, ale mamy demokrację i wolność słowa. Zawsze coś.

Prezentacja ZP & opinie A.Macierewicza i mec. B. Kownackiego. Cienie w jaskini bledną.

Autor: „Kayan”, 12 lipca, 2012, publikowane za zgodą autora

Wczorajszy dzień obfitował w nowe informacje o Smoleńskiej Tragedii. Wydarzeniem dnia było ujawnienie przygotowanego zawiadomienia do prokuratury:

„PRZEWODNICZĄCY ZESPOŁU PARLAMENTARNEGO
DS. ZBADANIA PRZYCZYN KATASTROFY TU-154M
POSEŁ NA SEJM RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Antoni Macierewicz

Warszawa, 12 lipca 2012 roku

Do
Prokuratora Generalnego
Andrzeja Seremeta


Z A W I A D O M I E N I E
o popełnieniu przestępstwa przez

Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska
b. Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha
b. Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzego Millera
Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego
Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego

Działając zgodnie z art. 304 § 2 Kodeksu postępowania karnego w związku z art. 8 ust. 6 uchwały Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 30 lipca 1992 roku Regulamin Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej, zawiadamiam o świadomym i celowym popełnieniu szeregu przestępstw przez działających wspólnie Prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska, b. Ministra Obrony Narodowej Bogdana Klicha, b. Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Jerzego Millera, Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego, Szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Tomasza Arabskiego na szkodę Rzeczypospolitej Polski oraz jej konstytucyjnych organów, a w wyniku których, w dniu 10 kwietnia 2010 roku śmierć poniosło 96 osób, w tym Prezydent RP prof. Lech Kaczyński, dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP, przedstawiciele najważniejszych organów państwowych.(…) ”

źródło: https://docs.google.com/document/d/1EE155wpvJJRv5d9-BJeXPV2RzHkxlJtGNWJhI9nILQ8/edit

***

oraz towarzysząca temu:
Prezentacja Zespołu Parlamentarnego A. Macierewicza – 11.07.2012(oryginał):

https://docs.google.com/file/d/1pdeHfufGK0f-KSvPEDQYXTIHi_YL6CtjYQg1CbDcIu0f6YKglVB68CbrnqO6/edit

Inna wersja prezentacji – w formie clipu na YouTube

Zacytuję tylko to, co dla mojej pamięci było bardzo odświeżające:

slajd 8:
Prezydent informuje i ostrzega

Pierwszym wydarzeniem sygnalizującym zamiar udziału Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach w Katyniu było spotkanie Mariusza Handzlika w dniu 8 grudnia 2009 roku z Władimirem Grininem Ambasadorem Federacji Rosyjskiej. Mariusz Handzlik sporządził ze spotkania notatkę informacyjną z dnia 11 grudnia 2009 roku, którą przesłał miedzy innymi do wiadomości Władysława Stasiaka, Macieja Łopińskiego, Małgorzaty Bochenek z KPRP, Tomasza Arabskiego i Agnieszki Wielowieyskiej z KPRM, Radosława Sikorskiego, Andrzeja Kremera, Jarosława Bratkiewicza z MSZ oraz pocztą elektroniczną do Ambasady RP w Moskwie. Z treści notatki wynika miedzy innymi, iż jednym z punktów rozmowy były uroczystości 70. rocznicy mordu polskich oficerów w Katyniu. (…)

Ponadto Mariusz Handzlik stwierdził w notatce, iż aby uniknąć możliwości „rozgrywania” przez Rosję udziału najwyższych władz państwowych RP w zbliżających się uroczystościach rocznicowych tj. Oświęcim, Katyń, zakończeniu II wojny światowej, należałoby zawczasu ustalić rangę przedstawicieli i konkretny plan obchodów.
(k. 330 – 333 tom VIIA, k. 927– 928 tom VIID)

slajd 21: CENA GRY
Relacja ze spotkania A. Przewoźnika z E. Artjomowem, dyrektorem Muzeum Historii Politycznej Rosji w Sankt Petersburgu, marzec 2010:

Zdziwienie strony polskiej wywołała informacja o przeprowadzanych obecnie w pobliżu kompleksu memorialnego w Katyniu pracach budowlanych. gdzie przygotowano teren pod budowę cerkwi i częściowo wylano fundament. Według zamierzeń strony rosyjskiej kamień węgielny pod budowę cerkwi mieli wmurować Premierzy Polski i Rosji podczas uroczystości w dniu 7 kwietnia 2010 roku. A. Przewoźnik oznajmił, że budowa cerkwi w pobliżu polskiego cmentarza w Katyniu jest sprzeczna z zasadami, na podstawie których dotychczas układała się polsko – rosyjska współpraca i narusza wypracowaną przez lata równowagę

Zauważył także, że rozpoczęcie prac na terenie kompleksu memorialnego w Katyniu bez porozumienia z władzami RP jest niezgodne z podpisaną w 1994 roku przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Rosji umową o grobach i miejscach pamięci ofiar wojen i represji.

(k. 994 tom VIID), Uzasadnienie umorzenia postępowania, s. 112

***

poza tym bardzo polecam rozmowę z Antonim Macierewiczem: „Odpowiedzialni za Tragedię smoleńską”
Rozmowy Niedokończone 012-07-11)

w której pan poseł obficie uzasadnia decyzję Zespołu Parlamentarnego, objaśnia też niektóre wątki z prezentacji

http://www.radiomaryja.pl/audycje.php?id=31415

***

Polecam też związany z tematem program Tv Trwam – Polski punkt widzenia, z pełnomocnikiem Ewy Błasik, mec. Bartoszem Kownackim, który mówił m.in.

– o umorzeniu śledztwa:

„Jeżeli urzędnik łamiący procedury, nie znający tych procedur, ostentacyjnie je ignorujący, nie ponosi żadnej odpowiedzialności, to mam takie wrażenie, że prokuratura chce usankcjonować rozpad, upadek tego państwa.

Urzędnicy są po to, żeby przestrzegać i działać w ramach procedur. Jeżeli tego nie robią, to ponoszą odpowiedzialność. Również karną”

– o obawach min. Sikorskiego i „odradzaniu” prezydentowi L.Kaczyńskiemu wizyty:

„to jest bardzo ciekawe – na jakiej podstawie odradzał, co było taką przesłanką, czego się bał? (…)
wokół organizacji wizyty pana prezydenta jest nadal dużo znaków zapytania. Widać, że stosunek Rosjan do wizyty pana prezydenta zmieniał się w trakcie organizacji wizyty, (…)
od tego bardzo niechętnego, aż do takiego, w którym było wrażenie, iż Rosjanom bardzo zależało, aby pan prezydent Kaczyński udał się do Smoleńska. To jest bardzo niepokojące, prawda?

Jeżeli nastawienie Rosjan w ciągu kilku miesięcy ulega transformacji z bardzo negatywnego do bardzo pozytywnego, to można zastanawiać się, czym Rosjanie motywowali tę zmianę swojego stanowiska”

***

źródło: http://naszeblogi.pl/30678-prezentacja-zp-opinie-amacierewicza-i-mec-b-kownackiego-cienie-w-jaskini-bledna

Być CHAMEM? czy IDIOTĄ??

Autor: „Cornik„, 13 kwietnia, 2012,

„(…) przekazywanie idei, oznaczonych przez słowa, nie jest, jak się to pospolicie mniema, głównym a nawet jedynym celem języka. Istnieją cele odmienne, jak wzniecenie jakiejś namiętności, pobudzanie do działania lub powściąganie od niego, czy wprowadzanie umysłu w określone nastawienie.”

– biskup George Berkeley – XVIII-wieczny (zm. 14 stycznia 1753) irlandzki filozof
—————————————————————–

Wcale nie tak rzadko, stajemy przed wyborem „kim być?” – CHAMEM.. czy IDIOTĄ??

Nie jest to błahe pytanie – szczególnie w czasach gwałtownego, ogólnego chamienia i „osunięcia się” kulturowego całej cywilizacji Białego Człowieka (w przeciwieństwie do ogromnego postępu technologicznego). Czytaj dalej