Na dalekim dalekim dalekim, w zupełnie obcej galaktyce portalu w końcu zatarto wszelkie ślady mojej tam bytności. Co, mam nadzieję, raz na zawsze zakończy sprawę, zajumania praw autorskich do moich notek. Natomiast dwa całkiem przypadkowe, niezależne z nikim i z niczym, działające inkoblanko blogi (na salonie24) poświecone mojej skromnej osobie nadal przez jakiś czas będą mieć się dobrze, pro publico bono, of course.
Tag Archives: nadredaktor
Zajumam Ci prawo autorskie do twoich notek
wystarczy, że zapiszę sobie u siebie na swoim „opinotwórczym” portalu, ze tak chcę:
„Szanowna Pani,
zespół „xyz” powołuje się na zapis na swojej stronie „xyz” , że przekazała Pani teksty temu serwisowi na wyłączność, tracąc przez to prawa autorskie do nich. Nie chcemy, aby konflikt między Panią a zespołem „xyz” stał się powodem do podlegania naszego serwisu czynnościom procesowym z powództwa redakcji „xyz”. Dlatego wpis o aniołach znika ponownie i do czasu aż Pani sama nie wyjaśni sprawy praw autorskich z tamtą redakcją, nie będzie widoczny w serwisie salon24.pl.
Z poważaniem
Administracja salon24.pl”
.ps.
mam wrażenie, że przy okazji wyjasnłla się także sprawa usnięcia innych moich notek. ciekawostka: portal „xyz” nie zostawił na mnie suchej nitki i na swoim „opiniotwórczym” portalu sieje plotki i pomówienia na moj temat szczodrą ręką, na prawo i lewo, a tak sie upomina o „swoje” prawa do moich! notek.
Pan Sułek na koloniach – Askarotowi i czekając naOniona13
Pani Elizo postanowiłem, że jedziemy na kolonie letnie dla dziewcząt
– Ale dlaczego panie Sułku kochany?
– Wnerwił mnie Gajowy Marucha, będę się mścił.
– Jak to, takiego zucha wnerwił, Marucha, ale fajnie mi się rymło, prawda Panie Sułku kochany?
– Cicho, niech się pani skupi, to ważna sprawa, musi pani być zwarta i gotowa. Czytaj dalej
Niewinna notka i zniknięte komentarze
Na przekór grabieży, chamstwu i arogancji mafii szumnie zwanej władzą Państwa Polskiego. Na przekór ich brudnym łapskom wymierzonym w naszą kulturę, historię, religię, wartości (wcale nie faszystowskie jak twierdziła jedna funkcjonariuszka dziennikarstwa) „Bóg, Honor, Ojczyzna”. Czytaj dalej
Martwe dusze…
Pisanie pod wieloma nickami zasadniczo zbrodnią nie jest. Jednak można zadać sobie pytanie po co ktoś to robi? Ma potrzebę coś ukryć, wprowadzić kogoś w błąd, a może stworzyć wrażenie tłoku i popularności własnego bloga, albo (o zgrozo) portalu, którego jest nadredaktorem? Czy stanowisko nadredaktora gdzie nie jesteśmy ani jedynym, ani najważniejszym, ani nawet najbardziej popularnym czy rozpoznawalnym użytkownikiem, daje wolność i poczucie totalnej bezkarności, czy łączy się raczej z obowiązkami wobec tych, których podjęliśmy się reprezentować? Czytaj dalej