Moja opinia na temat „prawicowych” portali

gdzie panoszą się pustaki-arturaki przypięte do spódniczki jakieś pani redaktor, czy to żony „majstra” Bogny (cytowane za trolem pt. „chłopiec z placu budowy” znanym gdzie indziej zwyczajnie pod swoim imieniem: „Artur”), czy pani Zuzanny Kurtyki….

 

Mam wrażenie, że większość tutaj (na salonie 24) hasających to dzieci specjalnej troski, nie wyłączając personelu, dlatego między innymi coraz rzadziej tutaj zaglądam. jest kilka „kolorowych” i znajomych królika grzejących ławki SG, beton zdaje się coraz bardziej twardy, a naturalnej wymiany myśli i opinii zdają się tutaj unikać proporcjonalnie odwrotnie do zapychania strony reklamami. dziwne to jakieś, bo właściciele z grupą przypupasów i lizypupów zdają się świadomie obniżać poziom w każdym wymiarze. co zresztą potwierdzają statystki. a ni mnie to ziębi, ani mam satysfakcję, ale trochę smutne, że coraz więcej miejsc w sieci, gdzie zwykłą szmirą śmierdzi i rozdęte ego nieudaczników się panoszy.

Moja opinia na temat „prawicowych” portali

gdzie panoszą się pustaki-arturaki przypięte do spódniczki jakieś pani redaktor, czy to żony „majstra” Bogny (cytowane za trolem pt. „chłopiec z placu budowy” znanym gdzie indziej zwyczajnie pod swoim imieniem: „Artur”), czy pani Zuzanny Kurtyki….

 

Mam wrażenie, że większość tutaj (na salonie 24) hasających to dzieci specjalnej troski, nie wyłączając personelu, dlatego między innymi coraz rzadziej tutaj zaglądam. jest kilka „kolorowych” i znajomych królika grzejących ławki SG, beton zdaje się coraz bardziej twardy, a naturalnej wymiany myśli i opinii zdają się tutaj unikać proporcjonalnie odwrotnie do zapychania strony reklamami. dziwne to jakieś, bo właściciele z grupą przypupasów i lizypupów zdają się świadomie obniżać poziom w każdym wymiarze. co zresztą potwierdzają statystki. a ni mnie to ziębi, ani mam satysfakcję, ale trochę smutne, że coraz więcej miejsc w sieci, gdzie zwykłą szmirą śmierdzi i rozdęte ego nieudaczników się panoszy.

Moja opinia na temat „prawicowych” portali

gdzie panoszą się pustaki-arturaki przypięte do spódniczki jakieś pani redaktor, czy to żony „majstra” Bogny (cytowane za trolem pt. „chłopiec z placu budowy” znanym gdzie indziej zwyczajnie pod swoim imieniem: „Artur”), czy pani Zuzanny Kurtyki….

 

Mam wrażenie, że większość tutaj (na salonie 24) hasających to dzieci specjalnej troski, nie wyłączając personelu, dlatego między innymi coraz rzadziej tutaj zaglądam. jest kilka „kolorowych” i znajomych królika grzejących ławki SG, beton zdaje się coraz bardziej twardy, a naturalnej wymiany myśli i opinii zdają się tutaj unikać proporcjonalnie odwrotnie do zapychania strony reklamami. dziwne to jakieś, bo właściciele z grupą przypupasów i lizypupów zdają się świadomie obniżać poziom w każdym wymiarze. co zresztą potwierdzają statystki. a ni mnie to ziębi, ani mam satysfakcję, ale trochę smutne, że coraz więcej miejsc w sieci, gdzie zwykłą szmirą śmierdzi i rozdęte ego nieudaczników się panoszy.

Moja opinia na temat „prawicowych” portali

gdzie panoszą się pustaki-arturaki przypięte do spódniczki jakieś pani redaktor, czy to żony „majstra” Bogny (cytowane za trolem pt. „chłopiec z placu budowy” znanym gdzie indziej zwyczajnie pod swoim imieniem: „Artur”), czy pani Zuzanny Kurtyki….

 

mam wrażenie, że większość tutaj hasających to dzieci specjalnej troski, nie wyłączając personelu, dlatego między innymi coraz rzadziej tutaj zaglądam. jest kilka „kolorowych” i znajomych królika grzejących ławki SG, beton zdaje się coraz bardziej twardy, a naturalnej wymiany myśli i opinii zdają się tutaj unikać proporcjonalnie odwrotnie do zapychania strony reklamami. dziwne to jakieś, bo właściciele z grupą przypupasów i lizypupów zdają się świadomie obniżać poziom w każdym wymiarze. co zresztą potwierdzają statystki. a ni mnie to ziębi, ani mam satysfakcję, ale trochę smutne, że coraz więcej miejsc w sieci, gdzie zwykłą szmirą śmierdzi i rozdęte ego nieudaczników się panoszy.

nagonka na gryzonia z kreskówki… na „niezależnym” portalu

…czyli czym się zajmują Niepoprawni:)

http://niepoprawni.pl/blog/7195/siedmiu-wspanialych-na-np

Po awanturach z Coryllusem opadł kurz, pogromcy trolli też jakby mniej aktywni… na portalu notki „nudne” i „niebezpieczne”:) czyli traktujące o polityce i sprawach Polski. Trzeba jakoś podgrzać atmosferę… niby nic nowego pod słońcem, ale kilka ciekawych zjawisk:

– notkę zdecydowano się zdjąć z SG dopiero jak uzbierała kilkadziesiąt komentarzy i urosła do granic wyczerpania energii wszystkich zainteresowanych. Trudno podejrzewać, że wcześniej admini jej nie widzieli, bo kolejna notkę tego autora wyróżniono miejscem na pudle:) Komuś było potrzebne zainteresowanie awanturą i podlewaniem oliwy do ognia… Ciekawe komu?:) Dla porównania ostatnie 2 notki Ravena59 nie tylko zdjęto niemal natychmiast, ale i zniknięto bez śladu, a przecież tylko usiłował grzecznie odpowiedzieć na wyrażoną wprost prowokację admina Huna…

– trolle jak zwykle zajęły przewidywalne miejsca, czyli po obu stronach barykady, upewniając się w ten sposób, ze zainteresowanie awanturą nie osłabnie. Tradycyjnie pojawili się na stanowiskach Traube i Skowronek (tym razem znowu jako oponenci:) a przepraszam, teraz „całkiem inny nick” nie: „skowronek”, a autor wielu merytorycznych ciekawych notek i komentarzy (oczywiście zawsze pozbawionych ataków ad personam) „Empedokles”

– odkurzono kukiełkę bojową, która po raz pierwszy zastosowanie znalazła, kiedy ja żegnałam się z NP. (nie chce krakać, ale to może być jakiś znak dla „tajemniczego” „gryzonia z kreskówki”:)

– admin ustanowił się w bardzo wiarygodnym i przewidywalnym punkcie „obiektywnego” arbitra, który podsumował z charakterystycznym dla niego wdziękiem, dowcipem i bezkompromisowością: „wszyscy trolle jesteście sobie winni i kto z trollami walczy, niech się nie dziwi, że od trolla obrywa”:)

A przy okazji warto przypomnieć sobie ostatnią (nomen omen) notkę Rospina, bo to ciekawe źródło analogii, także dotyczącej roli trolla novaseline w tego typu akcjach i jego absolutny brak powiązań czy wspólnoty interesów z adminami niepoprawnych:

DO Prawdy. Koteria
Rozejść się!
Trzech to już banda! -tak wrzeszczały ZOMOle.
I wiedziały dlaczego mordy drą!
Bo pokątni dukacze władzy nie zagrożą.
Ale już trzech dogadanych Polaków, powinno władzy sen spędzać z powiek…
I zapewne spędza, skoro każdy objaw powstawania realnej wspólnoty, spotyka się
z natychmiastową akcją rozbijacką.
W „wirtualu” podeśle się trole, błyskawicznie przekierowujące temat dyskusji,
gdy tylko nadmiernie zmierzałaby w „śliską” stronę.
Na bardziej skutecznych blogerów zrobi się skoordynowany atak, sugerując ich
„umoczenie” w czerwony system.
Paleta oszczerstw i wyzwisk jest szeroka, a możliwości obrony – żadne, o ile
atakowany zechce zachować anonimowość.
A większość zechce, aby nie narażać swoich Rodzin.
Trolstwo, mając na uwadze „profity” za swoją działalność, nie cofnie się
przed niczym.
Wszak „brak okazji, też okazja”.
A to błąd ortograficzny, a to jutiubek nie trendy(bo mógłby za młodych przyciągnąć).
„Wypracowanie” za krótkie i treść każe myśleć, no ale nie pisać tak długo…
A gdy obrana przez trolstwo ofiara zacznie się „odgryzać”, zawsze przecież można
podsyłać „listy protestacyjne” do Właścicieli serwisu, a privami paszkwile do
Użytkowników.
Bo przecież wiadomo, że nikt nie miał czasu śledzić wszystkich poczynań
„ptaszków”, że już o zapamiętaniu tychże nie wspomnę.
I tak mielą wirtualne „żarna”.
Real.
Gdy zaś znajdzie się grupa „nieprzystosowanych”, tzn. nieprzestraszonych dotychczas
Polaków, i zechce się spotkać w realu, o wtedy czerwone lampki zaczynają mrugać!
Wtedy zawsze znajdzie się „patriotę inaczej”, aby zdał relację.
Czy piwo nie kwaśne i szaszłyk jadalny… i „spisków jakowychś” nie knuto.
Ale tu się kołacze myśl uporczywa:
By znaleźć Przyjaciela, przez dziesięć porażek…
Choć zwą Cię koterią i lobby i bandą…
I TAK WARTO BYŁO!
Dla Polski, dla Dzieci i Wnuków.
Bo każdy z nas jest pyłkiem na wietrze, ale razem nas nic nie powstrzyma.
Rośnijcie więc „koterie”.
Piłsudski miał trudniej…
Nasi Dziadkowie śpiewali o Legionach.
A od nas zależy, czy Wnuki zaśpiewają o „Koteriach” pod Biało – Czerwoną.
http://niepoprawni.pl/blog/1582/do-prawdy-koteria

Admin niepoprawnych.pl napisał ambitną notkę

i poniósł tego konsekwencje.

http://niepoprawni.pl/blog/3/i-fought-law-0#comment-375800

Wspominam o tym fakcie, nie bez kozery: ten sam wybitny, profesjonalny i „pro publico bono”:) reklamujący swoją prywatna płytę na portalu admin swojego czasu zarzucił mi, że nie zajmuję się istotnymi sprawami jak np. szukanie czarnych skrzynek.

Ciekawe ile czarnych skrzynek od tamtej pory on znalazł?

Koterie, interesiki, biznesiki, układy, płyty, książki, koszulki, promocja trolli i żałosnych notek… tym się stał portal niepoprawni i nawet zrzut z NE im nie pomoże. Kończą się jak większość inicjatyw, gdzie brakuje ludzi zaangażowanych, skupionych wokół jakieś idei, a nie tylko wąsko pojętej 4litery.

Strzeż się teresski

To coś roniło krokodyle łzy po śmierci Jadwigi Kaczyńskiej, po to tylko by już dzisiaj, po staremu, szczuć, kłamać i pomawiać rodzinę Kaczyńskich. Chowaj się kto może! Ja przez nią, przez jej donosy, straciłam blog na salonie24, a na niepoprawnych jej smutny cień w postaci protegowanej tamtejszych adminów: markizy (z sobie tylko wiadomych powodów ciągle mnie „myliła” z czerwoną t.), snuł się za mną dopóty, dopóki nie ustąpiłam i nie odeszłam także z niepoprawnych. Sądzę, że i tak miałam szczęście, kiedy czytamy co zrobiła Matce Kurce:

kontrowersje.net/matka_kurka_vs_pa_stwo_polskie_odcinek_po_wiecony_posi_kowej_donosicielce_teresie_smogorzewskiej

Gorzka prawda o niepoprawnych.pl by Dixi

Dixi był na niepoprawnych od samego, albo prawie (nie wiem tego dokładnie) początku. Współtworzył i kochał to miejsce, był jednym z jego filarów. Chyba nadal jest z tym miejscem emocjonalnie związany, ale dzisiaj nie chce tam już pisać. Oto garść smutnych refleksji na ten temat. Nie muszę dodawać, ze w dużej mierze je podzielam, dlatego je tutaj przytaczam. (Osobiście uważam, że jest dużo gorzej, a obawę tę wyraziłam już w tej notce:
https://amelia007blog.wordpress.com/2012/07/25/ankieta/ )
Dixi, 24 stycznia, 2013 – 15:47

„Obiecałem Wysokiej Redakcji, a przede wszystkim sobie, że nie będę odchodził trzaskając drzwiami (a tym bardziej trzaskając wielokrotnie… od wewnątrz i nadal zawracając d… innym, jak czyni to wielu). Czuję się Niepoprawnym i nie będę snuł wspomnień, kto i jak tworzył portal (co dla nowych „nabytków” jest przecież nieistotne). No ale chciałeś – masz…
To był kiedyś prawdziwy „blog blogów”, ale tak się rozwinął, że portal stał się towarem, więc pojawiają się próby skonsumowania go już teraz (finansowego, wizerunkowego, politycznego…). Niestety, śmietnik ( i rezerwuar „planktonu”) nie przedstawia realnej wartości, o czym Redakcja i Właściciele (nagle objawieni) przekonają się wcześniej czy później.
Piszę to, mając świadomość, że „zdaniem” trolli i spadów z innych portali bredzę jak zapijaczony stary Natty Bumppo, który pamięta jeszcze czasy, kiedy nazywano go Sokolim Okiem, a niezmierzone lasy były oazą wolności. (Może to zresztą niezrozumiałe porównanie, bo „blogerzy” czytają… tylko samych siebie i liczą „wejścia” jak lichwiarz miedziaki…?) Teraz już co krok faktorie, drobne ambicyjki polityczne i cieniutkie interesiki… Szkoda, ale też nic z tym nie da się zrobić.
Mam nadzieję, że portalu nie przejmie żaden Tymiński czy Opara. Raczej zaleje go potop trolli, drobnych geszefciarzy, zakompleksionych miernot, grafomanów, „ciotek rewolucji” i „lemingów inaczej” (ostatnia nagonka ze sforą ujadających kundli na Ziemkiewicza jest najlepszym przykładem, że prawdziwa niezależność nie znajdzie zrozumienia w „masach” pseudoblogerskich).”


http://niepoprawni.pl/blog/110/czy-nie-czas-spowazniec#comment-373574

„Nadal bawimy się w polemiki na temat Ziemkiewicza, a mnie chodziło o coś więcej. Znacznie więcej – o kształt Niepoprawnych. Miałem nadzieję, że piszę jasno. Może napisałem…. zbyt jasno? :(:(:(
Nagonka na RAZ-a to tylko jedna z patologii. Nie rozumiem, dlaczego Wysoka Redakcja potrafi bezlitośnie kasować jednych blogerów, a innych cenzurować i kastrować (pod dyktando pedofilów i homosiów z Google:):):), a dopuszcza do bezkarnego hulania po portalu różnych obrzydliwych osobników, którzy w wyniku tego przyzwolenia rozzuchwalają się coraz bardziej. Mnie się w takim „towarzystwie” nie chce i nie będzie chciało pisać (co wielu odbierze z ulgą i satysfakcją). Kiedyś Admini sprawowali (społecznie, co doceniam)funkcje techniczne, teraz powinni zająć się, i to poważnie, administracją i moderacją. Sama reprezentacja nie wystarczy. Inaczej tysiące godzin (całkiem społecznej) pracy i Redakcji, i skromnych (ale prawdziwych) blogerów, pójdzie się, za przeproszeniem je.ać!”

http://niepoprawni.pl/blog/110/czy-nie-czas-spowazniec#comment-373688

Ciekawe, ze po ostatnim komentarzu Dixi, nikt już nie podjął z nim dyskusji, a notka momentalnie zeszła z promowanego miejsca na niebieskim. Pojawiła się natomiast notka „pewniaka”, popularnego na portalu celeba z wrzutką z onetu i zaczęło się natychmiastowe bicie piany wokół tej wrzutki. Typowy i sprawdzony chwyt na wzbudzanie emocji i natychmiastowego zainteresowania: bierze się jakąś ostatnią bulwersującą wypowiedź jakiegoś „bydlaka”, okrasza od siebie kilkoma, albo jednym sążnistym epitetem i wysyła do ludzi niczym gorącą bułeczkę, a zaprzyjaźniona administracja z zaprzyjaźnionymi trollami zadbają o przykrycie niewygodnego tematu. I niech tylko odezwie się głos, że to typowa wrzutka, że są ważniejsze tematy… Oddelegowany specjalnie do takich zadań troll, pokaże gdzie jest miejsce „innowiercy” a w razie czego zaczerpnie z ogromnej palety stosowanych przez siebie zwykle inwektyw i obraźliwych sformułowań. Wszystko przewidywalne i na miejscu, jak w zegarku:) Z drugiej strony, mógł to być tylko przypadek:):):)

ps. Odnośnie zaś samego Ziemkiewicza, mam nieco inne zdanie, co zasadniczo nie zmienia faktu, że podzielam w dużej mierze przytoczone wyżej opinie.

bardzo interesujący komentarz…

z pewnością wart przemyślenia….

Leniwiec Seed, 21 grudnia, 2012 – 19:10

„W czasach prosperity komuny, dla kanalizowania nastrojów
potrzeba było armii agentów „wmieszanych w tłum”.
Dziś jest łatwiej.
Wystarczy stworzyć parę „disneylandów” o różnym stopniu
„tolerancji”, aby poznać nastroje co bardziej odważnych,
pozyskać ich personalia (np. w ramach akcji podpisowych)
i to bez potrzeby „odsłaniania przyłbicy”.
Najbardziej aktywnym lub „nośnym”, można podesłać
swoją „trzódkę” trolską, aby sprowokować i wyrzucić
z HYde Parku.
W bardziej odwiedzanych Parkach moderować treść,
a w bardziej niszowych -skład.
I po cóż tworzyć listy niepokornych?
Wystarczy składować petycje.
A zatrudnić tylko psychologów i socjologów do analizy,
kto konkretny mógłby dyktatowi neomarksizmu zagrozić.
Szczególnie, kiedy „wojownicy internetowi” uwierzą
w realną siłę słowa, i miłosierdzie chrześcijańskie.
Strzeżmy sie więc, aby nasza walka nie pozostała tylko
pustosłowiem, pożytecznym wyłącznie do układania
planów neokomunie.”

http://niepoprawni.pl/blog/152/podczas-kryzysow-strzezcie-sie-agentur#comment-363340