Mam gdzieś francusko-japońskie kotyliony i „nowoczesny” patriotyzm z pod znaku czekoladowego ptoka.
Za te polskie barwy ludzie oddawali życie i dlatego chociażby trzeba mieć szacunek.
A o patriotyzmie tym codziennym chyba najlepiej opowiada ta pieśń L.Makowieckiego: