(kliknij aby powiększyć obrazek)
Moja przyjaciółka zaopiekowała się porzuconymi kociakami. Zawiozła je do lecznicy. Teraz czekają, aż ktoś je z stamtąd zabierze i otoczy czulą opieką. Oto fragment maila mojej przyjaciółki (jest z Warszawy).
Piątkę udało mi się zawieźć do lecznicy wczoraj, już mają lepsze oczki (bo wczoraj były bardzo zaropiałe), szóstego kocurka w dramatycznych okolicznościach złapałam dziś rano.
To są trzy koteczki, trzy kocurki: jedna najmniejsza koteczka cała czarna, jedna czarna z odrobiną białego, jedna szara bardziej niż inne puchata, dwa kocurki czarno-białe (jeden z białym noskiem i białą strzałką między oczkami), trzeci, ten, którego dziś zawiozłam, szaro-czarny w takie niezwykłe koła czarne po bokach. Mają plus minus miesiąc.